
Jeśli siła rażenia nie jest zbyt duża, to całkiem długo. Chyba, że ma się czuły zmysł powonienia.
Pojawiają się wyrzuty sumienia, może jednak go wezmę i przebiorę? No tak, ale on jest już taki ciężki i ciągle się wierci. Tak trudno go utrzymać i nie chce mi się.
No tak, ale jak go nie przewinę odparzy sobie pupę. Szkoda, bo jeszcze nigdy nie było z tym problemu. Dobra, za minutkę.
Taki mały, a już wie, jaki jest matki czuły punkt?
Sekunda to maks i koniec zabawy. Znowu wygrał. To już się staje nudne.
:-) U mnie też córka wygrywa, raz że nie chcę aby w całym domu rozniósł się ten "zapach" i był jeszcze bardziej intensywny niż jest a dwa, że jak się odparzy to będzie jeszcze gorzej z pielęgnacją, przemywaniem, kremowaniem :-)
OdpowiedzUsuńMy już mamy schizę. Co jakiś czas go wąchamy, czy czegoś nie przegapiliśmy. Ponadto już kilka razy rozebrałam go prawie do rosołu, żeby go podmyć i przebrać, a tam nic;) Kupiłam nocnik, ale na razie się wstrzymuję z jego wprowadzeniem. Niech zacznie trochę więcej kumać i niech będzie cieplej;)
OdpowiedzUsuń