piątek, 9 maja 2014

Cała prawda o specjaliście położnictwa i ginekologii lekarzu medycyny Arturze Kucharskim

Chcę się z Wami podzielić moją opinią na temat specjalisty położnictwa i ginekologii lekarzu medycyny Arturze Kucharskim. Chciałam to zrobić już dawno, ale wiadomo, jak lekarz jest dobry to nie mamy motywacji;) Co innego jak nasza opinia jest niepochlebna. O, to wtedy siwy dym.
Doktor Artur Kucharski jest moim lekarzem od czterech lat. Albo coś koło tego;) Przyjmuje pacjentów we Wrocławiu, w Prywatnej Poliklinice "Na Grobli", ale co ważne jest również pracownikiem Oddziału Ginekologiczno - Położniczego w Szpitalu Specjalistycznym im. A. Falkiewicza.

Mam bardzo dużą wadę wzroku, co generalnie nie jest dla mnie większym problemem i nie przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu. Jednakże odkąd pamiętam, bałam się porodu. Bałam się o własne zdrowie, a konkretnie wzrok. Nie zdecydowałabym się na dziecko gdybym nie miała pewności, albo przynajmniej poczucia pewności, że wszystko będzie ok, że mój wzrok nie jest zagrożony, bo mam przy sobie kogoś, kto będzie stał przy mnie, czuwał, żeby nic mi się nie stało. Niestety wizyty u kolejnych lekarzy ginekologów, odbierały mi wiarę, w ten zawód i odsuwały decyzję o dziecku. Do czasu, kiedy w ciągu jednego dnia usłyszałam dwie pochlebne opinie o doktorze. Od razu umówiłam się na wizytę. Powierzchowność Pana Doktora mi odpowiadała, co w moim przypadku jest bardzo ważne. Chociaż myślę, że nie jestem wyjątkiem. Ze względu na zaawansowany wiek, mój, nie doktora, i dotychczasowy brak dziecka, już podczas pierwszej wizyty zlecił pierwsze badania. Całą listę badań zamieściłam tutaj. Niestety wyniki badań nie wykazały nic bliższego. Byliśmy zdrowi, potencjalnie zdolni do poczęcia dziecka. W związku z powyższym skierował nas do swojego kolegi z Kliniki InviMed we Wrocławiu. Dysponowaliśmy kompletem badań, dzięki czemu, nie tracąc czasu mogliśmy od razu przystąpić do działania. Przeszliśmy odpowiednie procedury, w wyniku, których zaszłam w ciążę. Do momentu ustabilizowania się ciąży byłam pod kontrolą doktora Gizlera z Invimedu, po tym okresie wróciłam do doktora Kucharskiego.

Dla mojego spokoju doktor zaproponował, żebym przychodziła do niego częściej. Ja też tego chciałam. Chciałam mieć pewność, że nie zacznę rodzić i że nie trafię do szpitala prosto z ulicy. Ciąża przebiegała prawidłowo. Niestety pod koniec trzeciego trymestru miałam podwyższone ciśnienie i było podejrzenie zatrucia ciążowego. Doktor zlecił niezbędne badania. Ja je niezwłocznie zrobiłam i jak tylko otrzymałam wyniki przekazałam sms'em Panu Doktorowi. Ten po 5 minutach przekazał mi informację, że następnego dnia mam się zjawić w szpitalu do przyjęcia na patologię ciąży. Pozostałam tam, aż do rozwiązania przez cesarskie cięcie. Zabieg wykonał osobiście Doktor Kucharski. Podczas mojego pobytu w szpitalu byłam otoczona opieką Pana Doktora i czułam się po prostu bezpiecznie. Na czym zależało mi ponad wszystko. Pan Doktor spełnił moje oczekiwania w tym względzie, za co jestem mu wdzięczna i bez strachu myślę o ewentualnej drugiej ciąży. Z całą odpowiedzialnością mogę polecić Doktora Artura Kucharskiego. Nie zwodził mnie, zlecał niezbędne badania, służył pomocą, szybko reagował w krytycznych momentach i nie pozostawił nas samych sobie tylko pokierował w odpowiednie miejsce, do odpowiedniej osoby, dzięki której nasz Franio jest teraz na świecie. Wielkie Dziękuję.





0 komentarze:

Prześlij komentarz