poniedziałek, 19 maja 2014

Padam na nos

i spółka; Padam na nosJesteśmy już po. Zaliczyliśmy w miniony weekend 3 imprezy: ślub z weselem, komunię i urodziny. Mały ma się świetnie, ja gorzej, tata nie wiem, bo obowiązki służbowe już wczoraj wywiały go do Niemiec. Moje spostrzeżenia. Zaczynamy z małym chodzić po knajpach, dyskotekach i pubach. Dziecko stworzone do panujących w takich miejscach warunków. Brak problemów ze snem i jedzeniem. Jeśli chodzi o ślub to był gwiazdą wieczoru w kategorii wytrzymałość. Mieliśmy dużo luzu. Jakoś dziwnym trafem wszyscy chcieli się nim zajmować. Przetańczyliśmy większość tańców.

Wszystkie imprezy się udały. Jedzenie dobre, muzyka w porządku, atmosfera również. Miło było się spotkać z rodziną i znajomymi niewidzianymi od lat. Bardzo duże brawa dla nowożeńców. Po raz pierwszy spotkałam się na weselu z tak miłym przyjęciem małych gości. Ponadto dobrze została wybrana restauracja na przyjęcie komunijne i urodziny, w pobliżu parku, tak, więc mogliśmy się przejść, a dzieci wybiegać. Dawno nie widziałam tylu dzieci w jednym miejscu;)

Dzisiaj to wszystko, co zdołałam z siebie wykrzesać. Aaaaaa wczasujemy się na razie u dziadków. Dziadek jest w żywiole, sądził, że już zabawki ogrodowe nie będą w użyciu, a tu taka niespodzianka. Czyści, wyciąga, pucuje. Co prawda brud Frankowi nie obcy i zupełnie mu nie przeszkadza. 

i spółka; Padam na nos





4 komentarze:

  1. My też po komunii, Oskar też zniósł ją też problemy, ale my chyba się starzejemy, bo po 3,5 h siedzenia na tylkach za stołem, zebraliśmy się do domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okres komunijny w pełni. Przyjęcie tak jak pisałam na szczęście było przy parku, więc mieliśmy małą, dużą przerwę w siedzeniu. Pewnie siedząc tylko w knajpie nie dalibyśmy rady upilnować małego. Na szczęscie był kącik dla dzieci, a w nim kuchenka i zlew. Mały pukał, stukał, otwierał, zamykał. No i znajomi, których nie widziałam kilka lat. Super było ich spotkać. Następne spotkanie pewnie za kilka lat.

      Usuń
  2. My tez juz sporo zaliczylismy, ale teraz zaczyna sie okres roczków - masa dzieciaczków jest z tego roku co mój synek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to u nas też wysyp. Po długiejjjjjjjjjjjjj przerwie. Na weselu bawił się ze swoją kuzynką starszą o 5 miesięcy, a na komunii z starszym o 9 miesięcy kolegą. Wojtuś po prostu cudo. Jak ja bym chciała, żeby Franek tak jadł. Chociaż ostatnio nie mogę narzekać;) Wiktoria też niezły numer. Te dzieci teraz jakieś takie fajne, jak ma się już własne;)

      Usuń