Nie jest tajemnicą, że bukszpan jest jedną z moich ulubionych roślin. Wykorzystałam go między innymi przy zakładaniu przedogródka, o czym pisałam tutaj. Jak do tej pory kupiłam kilkaset sadzonek bukszpanu. Pociągnęło mnie to trochę po kieszeni. Stwierdziłam więc, że czas postarać się o własne. Pierwsze próby rozmnożenia bukszpanu podjęłam dwa lata temu. Pomimo braku zbytniej troski z mojej strony, zakończyły się sukcesem.
Mam w głowie kolejne pomysły na aranżację ogrodu, ale do ich realizacji potrzebuję więcej sadzonek bukszpanu. Nie spieszy mi się. Mogę poczekać, aż pozyskam kolejne sadzonki z własnej rozsady.
A oto mój sposób na rozmnożenie bukszpanu.
1. Przyglądam się starszym roślinom i oceniam, które pędy uciąć. Wybieram pędy tegoroczne, niezdrewniałe lub pół zdrewniałe o długości przynajmniej 10 cm.
2. Odrywam dolne liście do połowy pędu.
3. Dolny odcinek sadzonki zanurzam w ukorzeniaczu
4. Sadzonki wkładam do podłoża wymieszanego pół na pół z piaskiem, na glębokość pozostawionych liści.
5. Ustawiam sadzonki w cieniu i dbam o ich stałą wilgotność. Korzenie pokażą się w przeciągu kilku tygodni do pół roku.
Powodzenia.
Dodam jeszcze tylko, że warto spróbować. O moich pierwszych sadzonkach zapomniałam i pozostały przez całą zimę na dworze. Myślałam, że nic już z nich nie będzie, ale okazało się, że dały radę.
0 komentarze:
Prześlij komentarz