sobota, 1 marca 2014

Nauka przez słuchanie - Poznajemy świat bajek, wierszyków i piosenek

W ankiecie jedna z mam zadała pytanie jak często kupujesz książki dla dziecka. W moim przypadku jest to źle postawione pytanie. Odkąd pamiętam kupuję płyty i książki z bajkami, wierszykami, piosenkami i słuchowiskami dla dzieci. Generalnie książki znajdują się wśród 3 rzeczy nad którymi w sklepach nie mogę przejść obojętnie. Pozostałe to buty i foremki do pierników. 
Dzisiaj jednak chciałabym zaprezentować moją, a właściwie naszą kolekcję płyt ze słuchowiskami i piosenkami oraz e-booki.

i spółka; Nauka przez słuchanie - Poznajemy świat bajek, wierszyków i piosenek

Na zdjęciu widać również książki, już wyjaśniam dlaczego. W 4 klasie szkoły podstawowej grałam w szkolnym przedstawieniu Czerwonego Kapturka. Pamiętam jak moja mama uszyła mi cały kostium, w tym czerwony czepek i fartuszek. Istne cudo. Przedstawienie zrealizowaliśmy na podstawie książki "Bajki Samograjki" Jana Brzechwy. Polonistka miała płytę ze słuchowiskiem, na podstawie książki w którym grały takie świetności polskiej sceny i filmu jak: Barbara Kraftówna - Czerwony Kaptutek, Halina Michalska - Mama, Irena Kwiatkowska - Narrator, Wadysław Hańcza - Wilk, Janina Munclingerowa - Babcia, Andrzej Bogucki - Gajowy i Danuta Wróbewska - Gil. Wymieniłam wszystkich bo szkoda mi było kogokolwiek pominąć. Ja mam zarówno książkę jak i płyty. Niestety nie mam całej kołekcji brakuje mi płyty z bajką Kot w butach. Nie żebym w ogóle jej nie miała. Mam, ale w wykonaniu innych aktorów i mimo, że grają w nowej wersji słuchowiska takie gwiazdy jak Anna Seniuk, Marek Kondrat czy Wiktor Zborowski to już nie to. No nie, stop, stop. Właśnie doszłam do wniosku, że chyba coś jest nie tak. Zwariowałam. CO ja piszę. Przecież to nie chodzi, żeby mi się podobały, tylko Puciunkowi. Niby tak, ale na razie to on jeszcze nie do końca rozumie co leci w tle podczas jego zabawy, a ja tak. I tak trochę puszczam te płyty również dla siebie. Pośpiewam sobie. Nie Mruczek, nie Burek, nie jeż, nie ptak. Czerwony Kapturek to ja zwę się tak. O jeeeeeeeeeeeee...

i spółka; Nauka przez słuchanie - Poznajemy świat bajek, wierszyków i piosenek

Ostatni mój zakup to 2 płyty z wiązanką przebojów dla dzieci. Są na nich wszystkie znane nam z dzieciństwa piosenki, że wymienię tylko: Jedzie pociąg z daleka, Stokrotka, Tańcowały dwa Michały czy Jadą, jadą misie. Razem 80 piosenek. Jest tylko mały problem. Kilka pierwszych odsłuchań nie należało do najmilszych. Wiązanki zamówiłam przez internet, jak tylko odebrałam je na poczcie już w samochodzie puściłam jedną z nich. I szok. Takie trochę discopolo. Nie do przejścia. Z czasem się do nich przekonałam. Jak Puciunek był maluśki to sobie razem przy nich potańczyliśmy. Przez pierwsze miesiące życia Puciunka tłukłam je na okrągło. Właściwie jedną z nich. Przy całej procedurze pielęgnacyjnej, plus jakieś łaskotki, tańce dochodziłam do około 14 piosenki na płycie. Zrozumiałe więc, że z 80 piosenek znam jako tako te pierwszych 14. Stwierdzam, że wiązanki będą dobre na kinder party. Dobre do poskakania. Przypomniałam sobie jak kiedyś znajoma opowiadała, że u jej syna na urodzinach stwierdziła w pewnym momencie, że pora na tańce. Puszczając muzykę powiedziała do dzieci, że teraz sobie trochę poskaczą. Jak powiedziała tak zaczęły robić. Skakać.

i spółka; Nauka przez słuchanie - Poznajemy świat bajek, wierszyków i piosenek

Chociaż jestem zwolenniczką książek to mam też jednego e-booka. Nie wiem skąd pomysł jego zakupu. Nieważne. Powiem, że byłam rozczarowana. Nie chodzi o samą treść, ale o głos. Chciałam odsłuchać płytę w drodze do i z pracy. Nie dałam rady. Głos Pana Janusza mnie denerwował. I teraz nie wiem, czy mi się zmieniło, czy wtedy miałam przytępiony słuch, czy mój odtwarzacz samochodowy zniekształca głos, ale słuchając płyty w domu, po wielomiesięcznej przerwie stwierdzam, że jest do przejścia. Chociaż nie wiem czy będę powiększać kolekcję e-booków dla małego. Dla siebie oczywiście tak;)
Jeśli chodzi o Kubusia Puchatka jako motyw przewodni to mam jeszcze płytę z Piosenkami ze stumilowego lasu. Jest na niej 5 przeuroczych piosenek między innymi w wykonaniu niezapomnianego Jana Kociniaka. Przy piosence Z Puchatkiem na zawsze / Już zawsze na zawsze ryczałam jak bóbr w samochodzie. A coś mnie tak wtedy naszło. Piosenkę wykonują Jan Panasewicz i Kuba Molęda.

i spółka; Nauka przez słuchanie - Poznajemy świat bajek, wierszyków i piosenek

Gdzieś po drodze zapmniałam o trzypaku z wierszami Juliana Tuwima i Jana Brzechwy. Ale czy dzieciństwo naszych dzieci może obyć się bez Lokomotywy, Pchły Szachrajki, Słonia Trąbalskiego, Kaczki Dziwaczki czy Samochwały? Chyba nie. Te wiersze są ponadczasowe.

Ja tu poszerzam moją, naszą kolekcję i mam tylko cichą nadzieję, że mały nie powie mi kiedyś. Mama daj spokój to takie nudy. Weź to wyłącz.





2 komentarze:

  1. Kiedyś Gazeta Wyborcza na Dzień Matki wypuściła płytę na której śpiewały dzieci różne piosenki nawiązujące do tematu, m.in. "Kiedy byłem jak muszelka". Przepiękna. Janek bardzo chętnie jej słuchał, a potem śpiewał. Niestety któryś z naszych psów ją pożarł, ale gorąco polecam. Także zespół "Promyki". Z moich obserwacji- Janek chętniej słuchał wykonań dziecięcych. Jeśli chodzi o czytanie, to trzeba mieć takie książki jak ja nazywam "na stracenie", ponieważ każda książka jest ciekawsza, jak czyta ją mama, a nie jakiś facio, a najlepiej razem z malcem, który w tym czasie chce ją np. spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tak samo z książkami :) Nie potrafię bez nich żyć!
    Co do płyt - będę musiała zaopatrzyć się w jakieś, bo, powiem szczerze, nie mam żadnych pioseneczek, a jedynie bajki czytane, która Oskara jeszcze mało interesują :)

    OdpowiedzUsuń