środa, 5 lutego 2014

Mów do mnie babciu


Jest zima, 21 stycznia, ładnych parę lat temu. Z tego co pamiętam byłam wtedy jeszcze na studiach. Jadę z ojcem samochodem do dziadków. Po drodze słuchamy audycji radiowej. Do radia dzwonią babcie, przedstawiają się i mówią kilka słów o sobie. Zazwyczaj ile mają wnucząt, w jakim są one wieku i takie tam. Nagle dzwoni babcia, której wypowiedź zapamiętam na długie lata. Co też ona takiego powiedziała? Wystarczyło, że powiedziała, że ma 38 lat, jest babcią i wstydzi się tego, żebym zapamiętała jej wypowiedź do końca życia.
Pomyślałam sobie wtedy jaka porażka. Kalkulatorek w głowie zaczął mi dzielić, mnożyć, dodawać i wyszło mi w jakim wieku powinna być ona i jej córka w momencie zajścia w ciążę, żeby ta kobieta była już babcią. Nie było to zbyt skomplikowane nawet jak dla mnie.

Pamiętnik Matki Wariatki; Czy ja wyglądam jak babcia?

I właśnie kilka dni temu koleżanka z klasy, ze szkoły podstawowej pochwaliła się, na jednym z portali społecznościowych, że zostanie babcią. Dokładnie w wieku tamtej kobiety. Rany, jak ja mam się do nich. Mój syn skończy przecież dopiero roczek. Czy ja wyglądam jak babcia. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś się pomylił i nazwał mnie babcią Puciunka.

Jeszcze kilka lat temu może miałabym na to spore szanse, ale myślę, że jednak nie. Jeszcze kilka lat temu matki w moim wieku to był ewenement. Teraz też może jestem w górnej granicy, ale ta dolna zdecydowanie się podwyższyła, tak wynika z moich obserwacji. Chociaż tak może jest w moim środowisku, a w innych jest jak było. Sprawdziłam. Jeśłi chodzi o mój wiek to niewiele się zmieniło.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika że:

Rozpoczęte w latach 90-tych ub. wieku przeobrażenia demograficzne spowodowały przede wszystkim przesunięcie najwyższej płodności kobiet z grupy wieku 20-24 lata do grupy 25-29 lat (p. wykres 4), a także znaczący wzrost płodności w grupie wieku 30-34 lata, który - w głównej mierze - jest realizacją „odłożonych” urodzeń. W konsekwencji nastąpiło podwyższenie (szczególnie w okresie minionych 10 lat) mediany wieku kobiet rodzących dziecko, która w 2010r. wyniosła 28,6 lat wobec 26,1 w 2000 r. Zwiększył się także - do 26,6 lat, tj. o prawie 3 lata - średni wiek urodzenia pierwszego dziecka (w 2000 r. wynosił 23,7 lat). 

Zmieniła się też struktura poziomu wykształcenia matek. W 2010 r. - w stosunku do
początku lat 90-tych - odsetek matek z wykształceniem wyższym wzrósł prawie           7-krotnie, tj. z 6% do ponad 40% (w 2000 r. wynosił ponad 13%). Natomiast 3-krotnie zmniejszył się odsetek kobiet z wykształceniem podstawowym i bez wykształcenia - z 18% do niespełna 6% (w 2000 r. wynosił ponad 14%). Odsetek młodych matek z wykształceniem średnim nie zmienił się istotnie na przestrzeni ostatnich 20 lat i wynosi ok. 35%.
Obserwowane zmiany to efekt wyboru, jakiego coraz częściej dokonują ludzie młodzi
decydując się najpierw na osiągnięcie określonego poziomu wykształcenia oraz stabilizacji ekonomicznej, a dopiero potem (około 30-tki) na założenie rodziny oraz jej powiększenie.
Więcej: Podstawowe informacje o sytuacji demograficznej Polski w 2011 roku

Jak byłam mała to myślałam, że mama urodziła mnie stosunkowo późno. Miała wtedy 26 lat. Śmiech na sali. Późno? No, a kiedy miała mnie urodzić podczas studiów? W dodatku jestem druga w kolejce. Mój ojciec miał wtedy 27 lat, no po prostu stał nad grobem. No cóż jako dziecko takie miałam wyobrażenie o życiu. Już pod koniec studiów, zaczęłam kminić, że wcale to tak mnie mama późno nie miała. Ledwo wyszła z ławki weszła w pieluchy. Masę pieluch. Od siostry dzieli mnie tylko rok i 3 miesiące.

Tu rodzi się pytanie jak określić wiek, w którym ja urodziłam? Bardzo późno? Spóźnione macierzyństwo? Czaruję. Nic, a nic mnie nie obchodzi czy to wczesne czy późne macierzyństwo. Dla mnie w odpowiednim czasie. No może przesunęłaby je w przód o 4, 5 lat, ale nie wceśniej. Tak po prostu jestem skonstruowana.

Pogratulowałam koleżance, że zostanie babcią, bo dziecko nieszczęściem nie jest, trzeba się cieszyć i trzymać kciuki, żeby wszystko było ok. Ale to zupełnie nie moja bajka.





2 komentarze:

  1. Przeczytałam i pluje przez lewe ramię ile wlezie hihihihihi. Bo teoretycznie mogłabym już babcią zostać . Ale nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wiesz o kogo chodzi? Ty już kochana na zostanie babcią w wieku 38 lat nie masz szans. Tak mi wychodzi z rachunków. Ale jako 39 letnia? Nie, teraz to żartuję. Rozumiem przecież jaki to był wysiłek, żeby wszystko poukładać. Teraz to jest satysfakcja, ale na początku to na pewno nie było tak różowo;) Było minęło jest jak jest;) Ty w wieku 50 lat będziesz szaleć, a ja szykować kanapki na maturę;)

      Usuń