sobota, 15 lutego 2014

Moja papużka (nie)rozłączka

Często spotykam się z pytaniem czy mały nie płacze jak wychodzę z domu bez niego. Nie bardzo rozumiem pytania. Wiem bardzo często nie rozumiem zadawanych mi pytań;) Może jakaś tępa jestem?

Bo niby, czemu miałby płakać? Od małego po prostu się zbierałam i wychodziłam. Nie robiłam z tego problemu. Tak, że mały chyba nawet nie wie, że mogłoby być w tym coś złego.

Pamiętnik Matki Wariatki; Moja papużka (nie)rozłączka

Co prawda w pewnym momencie zaobserwowałam zmianę w jego zachowaniu. Po moim powrocie do domu potrafił być na mnie 2 dni obrażony. Gdyby zdarzyło się to raz to uznałabym, że mam zwidy, ale zdarzyło się to kilkakrotnie. Oczywiście nie ma to miejsca jak Puciunek zostaje z tatą to wiadomo, ale np. z teściową to już tak. Mimo, że przez cały czas świetnie się bawią.

Chciałam napisać, bo przecież tata to nie jest obca osoba, jednak ostatnio usłyszałam niewiarygodną historię. Kilkuletni chłopczyk nocował razem z tatą u swojej babci. Mama nocowała u swojej siostry. Taka sytuacja wynikała z tego, że para mieszka w innym mieście niż jej rodziny i każde z nich chciało pobyć trochę tylko ze swoją rodziną. Skończyło się na tym, że tata z babcią o godzinie 2.00 w nocy odwieźli chłopca do mamy, bo nie potrafili sobie z nim poradzić. Nawet nie przebrali go z piżamki. Tak też się zdarza. 

Inna sugestia to, że jak wyjdę z domu to pewnie i tak cały czas myślę o synku jak mu tam z tą obcą osobą. Ja oświadczam zgodnie z prawdą, że w ogóle o nim nie myślę. Jakbym miała wyjść i cały czas myśleć to bym w ogóle nie wychodziła. Po prostu nie zostawiłabym małego z osobą, której bym nie ufała. A tak rozumiem rozmyślanie o dziecku przez cały czas. 
Raz dostaliśmy z mężem propozycję od pary, która niemowlaka widziała tylko na zdjęciach lub na filmie, że oni chętnie zajęliby się małym i zobaczyli jak to jest. Odpowiedziałam, że trenować to oni sobie będą na swoim dziecku, a mojego mi szkoda. 

Muszę przyznać, że był moment, kiedy było mi przykro, że mały nie reagował na moją nieobecność w domu. Teraz zaczyna się to zmieniać i nie wiem, co lepsze. Czasami zafiksuje się, że tylko mama i mama. Jest to miłe, ale nie zależy mi na tym. I dogódź tu takiej.





1 komentarz:

  1. Calineczka też nie płaczę jak ja gdzieś wychodzi. Pod warunkiem, że zostaje z kimś kogo zna, czy lubi. Podejrzewam, że z opiekunką, gdybyśmy takową posiadali w życiu by nie została. Ale tata, babcia czy wujek - nie ma problemu - nawet jeśli zostaje na noc. ;)

    OdpowiedzUsuń