sobota, 7 czerwca 2014

Plac zabaw? Co za nudy!

Monika i spółka; Zabawa z dzieckiem na placu zabaw

Wyprawa z dzieckiem na plac zabaw

Choćbyśmy chcieli trzymać dziecko cały dzień w domu to nawet nie próbujmy. Już nie mówię o jego zdrowiu, świeżym powietrzu, kontaktach z innymi dziećmi, ale przede wszystkim o naszej równowadze psychicznej.

Czternastomiesięczny Franciszek daje już sobie radę z leniwą mamą. Staje przed drzwiami na dwór i zaczyna marudzić. Nie daje się wtedy przekabacić wyjściem na ogródek. I bardzo dobrze, mądre dziecko, niech się matka ruszy. Tak naprawdę mama lubi długie spacery, ale czasami, no wiecie jak jest.

Franek jest coraz większy i coraz bardziej wymagający. Już nie da mamie przejść obok placu zabaw obojętnie. Też bardzo dobrze. Chwile spędzone na placu zabaw są bezcenne. Zarówno dla mnie, jak i dla Franka.

Co gdy jesteśmy na placu zabaw we trójkę? Po prostu nudy na pudy. Odlot, zgon, nie wiem, co jeszcze. Stwierdzam, że chłopaki dają sobie bardzo dobrze radę beze mnie i moja obecność jest zbędna. I dobrze. Ja spędzam cały czas z małym, to w momencie, gdy jesteśmy razem daję szansę wykazać się tatusiowi.

Niestety plac zabaw jest tylko przystankiem na drodze naszych spacerów, których nie chcę się pozbawiać. Pozostaje mi zabieranie ze sobą jakiejś ciekawej lektury, ooo jak mi z tego powodu przykro;), lub zabawa na placu. Ostatnio z braku książki wybrałam to drugie. Nie byłam wyjątkiem jeden z tatusiów huśtał się na huśtawce obok.

Jestem siła spokoju, ale ile czasu można bawić się żwirkiem? Popatrzcie sami.

Monika i spółka; Zabawa z dzieckiem na placu zabaw

Monika i spółka; Zabawa z dzieckiem na placu zabaw

Monika i spółka; Zabawa z dzieckiem na placu zabaw

Monika i spółka; Zabawa z dzieckiem na placu zabaw

Monika i spółka; Zabawa z dzieckiem na placu zabaw

Monika i spółka; Zabawa z dzieckiem na placu zabaw


Monika i spółka; Zabawa z dzieckiem na placu zabaw

Monika i spółka; Zabawa z dzieckiem na placu zabaw





7 komentarzy:

  1. Musi coś ten żwirek w sobie mieć, że młode pokolenia tak lubi się nim bawić :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie coś w nim jest, niestety ja nic nie widzę;) Może złoto?

      Trafiłaś w dobrym momencie. Właśnie zastanawiałam się co by przeczytać. Nie znam żadnej książki z tych, które recenzujesz. Będzie w czym wybierać;)

      Usuń
  2. Ha ha ha :) widzę , że tata też zadaje sobie pytanie " Kiedy mu się to znudzi ? . Przerobiłam to 3 razy !! Nuda, pomyśleć , że w tym samym czasie można zrobić coś innego, a trzeba tam siedzieć brrrrrr .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tata chyba o niczym w tej chwili nie myśli. Jak zadaję mu najidiotyczniejsze pytanie na świecie, o czym myślisz. Odpowiada, że o niczym.

      Tata, to siła spokoju. On mógłby tam siedzieć do zimy. Nigdzie mu się nie spieszy;) Ja wymiękam. Jak jesteśmy sami to ok, trzeba zadbać o bezpieczeństwo małego, ale tak? Nudaaaaaaaaaa.

      Głupio to wygląda, ja dłubię palcem w nosie, a oni się bawią;)

      Usuń
  3. Hahaha ! JAK WIDAĆ MOŻNA SIĘ BAAAWIC I BAAAWIC TYM ZWIRKIEM :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się, czy mu nie kupić;)

      A do pokoju wstawię mu chyba pralkę. Z powrotem położyłam mu przed pralką matę, żeby miał ciepło. Tak 15 - 20 minut z głowy. Czasmi więcej, bawi się, zagląda do pralki, bawi, wraca. Rytuałem jest, że mi ją włącza. A jaki jest szczęśliwy;) I dumny;)

      Usuń
  4. Calineczka też uwielbia zabawę żwirkiem na placu zabaw :D

    OdpowiedzUsuń