Ostatnie tygodnie były dla nas stresujące. Nowa praca to zawsze wielka niewiadoma. O tyle dobrze, że na tym etapie zmianie pracy nie towarzyszy strach przed nieznanym. Jest za to szansa, że w nowej pracy czekają na nas nowe wyzwania, nowe możliwości, które dadzą nam szansę na zdobycie nowych kompetencji i umiejętności.
Dla wyjaśnienia nie chodzi o mnie, ale o mojego męża. Dzięki zmianie przez niego pracy coś zyskamy, coś stracimy. Jak to zwykle bywa.
Trzymam kciuki. Dzisiaj jest jego pierwszy dzień.
0 komentarze:
Prześlij komentarz