czwartek, 31 lipca 2014

Fotelik rowerowy poszedł w ruch

Czuję się, jak młody Bóg. Jednak nie ma to, jak wysiłek fizyczny. Od razu chce się żyć. A wystarczyło zakupić fotelik rowerowy dla Franka.

W dodatku okazuje się, że jak skończą robić wały to w najbliższej okolicy będziemy mieli dwie fantastyczne ścieżki rowerowe. Jedna z nich to właśnie system wałów, który połączy nas z centrum Wrocławia. Czekamy na ich otwarcie z niecierpliwością. W końcu nie będzie problemu z mijaniem ludzi nadjeżdżających z naprzeciwka, w szczególności kobiet w wieku 60+, które za nic mają prawa i bezpieczeństwo innych. Sama kiedyś, jak oczywiście dożyję, będę kobietą w tym wieku, ale zauważyłam na różnych przykładach, że im po prostu w tym wieku odwala.

Ale to jest przyszłość. Niedaleka, ale jednak przyszłość. Na chwilę obecną mamy piękną 8,5 km trasę łączącą Wrocław Wojnów z Wschodnią Obwodnicą Wrocławia. Trasa cud - miód. Prawie na całym odcinku szeroka, jak pas drogi, nie ma problemu z mijaniem. Małżonek twierdził, że to tak z 3 km. Wydawało mi się, że jednak więcej i faktycznie od naszego domu do ronda to w jedną stronę 8,5 km. Nie zrobiliśmy dzisiaj całej trasy, bo jednak nogi nie te, ale po powrocie przejechaliśmy się jeszcze po dzielnicy.

Franek zachwycony. Fotelik widocznie mu podpasował. Nie obiecuję, ale może uda nam się jutro mała przejażdżka tylko we dwójkę. Tylko mama i syn. Ach...





6 komentarzy:

  1. Ech gdyby tak jeszcze młodym nie odwalało,którzy jeżdżą z prędkością 50km/godz. po chodniku,
    to świat byłby piękny ??
    Prawda ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też. Prawda. Widać nie zależy to od wieku tylko od rozumu, wychowania i wyobraźni. Niestety kobiety w tym weku zapracowały na moją opinię np. wyprzedzając mnie na ostatnich dwóch metrach w drodze do pustej kasy, gdy ja się toczyłam w 8 miesiącu ciąży. Niech sobie idzie przede mną, co mi tam. Nie jest to dla mnie powód do nerwów, co najwyżej do refleksji. Dla odmiany na spacerach z Frankiem poznałam wiele przemiłych pań, które myślę dzięki wnukom mają inny stosunek do życia. Są mniej zestresowane, bo czują, że są potrzebne. Coś o tym wiem, bo sama jestem mniej zestresowana dzięki Frankowi;) Chociaż broń Boże nie uważam, że bez wnuków to już nie ma życia. Jest tyle ciekawszych rzeczy do robienia poza opieka nad wnukami;) Co prawda ja ze względu na późne macierzyństwo mogę nie mieć siły ani na wnuki, ani na inne rozrywki;) Pozdrawiam

      Usuń
  2. A jaki macie fotelik - bo tak ze zdjęcia wydaje mi się, że mamy podobny...;)

    Jest kilka fajnych odcinków na rodzinne wycieczki we Wrocławiu - nic, tylko korzystać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiliśmy hamax siestę. Jak na razie jest ok. Ale to za krótko żeby wyrokować. Właśnie wymieniliśmy kask, bo poprzedni okazał się jednak nie hallo. Może odważę się jutro na samodzielną wyprawę z Frankiem do Siechnic. Jak nie zacznę jeździć od razu to będzie kicha.

      Usuń
    2. haha, mamy takie sam!!!!:):) My mamy fajny kask, ale nie pamietam jaki, bo mąż kupował... Mamy dopiero dwie wycieczki za sobą, ale bardzo udane:)

      Usuń
    3. No widzisz. Okazuje się, że nie jesteśmy znowu takie oryginalne;) Mały ma małą główkę stąd problem z dopasowaniem kasku. No i nie jest chętny do współpracy w tej kwestii;) To my jedną. Franek dwie. Ta trasa, o której wspominam jest super i chciałabym codziennie nią przejechać. Przynajmniej spróbować;) Prawdziwa autostrada. Trasa na poprawienie kondycji. Kilka lat temu na nartach naderwałam ścięgno w kolanie. Miałam nakaz wzmocnienia mięśni żeby miał mi co trzymać kolana. Oczywiście nic w tym kierunku nie zrobiłam. O skłamałam. Przez pewien czas ćwiczyłam regularnie, bo już nie mogłam wejść po schodach i bałam się, że po ciąży już w ogóle nie dam rady;) Miałam prawdziwego pietra. No to może teraz jest właściwy czas na poprawę kondycji?

      Usuń