niedziela, 24 sierpnia 2014

Akademia Młodych Odkrywców na Politechnice Wrocławskiej. Czy Twoje dziecko jest gotowe na studia?

Tak to już jest. Jak się nie ma dzieci to informacje odnośnie zajęć dodatkowych dla dzieci, wpadają człowiekowi jednym uchem, a wypadają drugim.

Jednak, kiedy zapada decyzja o powiększeniu rodziny, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki  nasze nastawienie do tego typu informacji diametralnie się zmienia. Nasłuchujemy, przetwarzamy, gromadzimy. Zajęcia sportowe to najlepiej takie i tu, a taneczne to najlepiej tam. Tym sposobem dowiedziałam się o Akademii Młodych Odkrywców na Politechnice Wrocławskiej.

Zaczęłam się zastanawiać, czy takie wykłady, to już nie przerost formy nad treścią. Trudno wyrokować bez znajomości tematu. Weszłam, więc na stronę Akademii Młodych Odkrywców, przejrzałam tematy spotkań z poprzednich lat, przeczytałam sprawozdanie młodych studentów i stwierdzam, że warto.

W skrócie:

Akademia Młodych Odkrywców jest to cykl wykładów popularno-naukowych przeznaczonych dla dzieci. W spotkaniach uczestniczą dzieci w wieku od 7 do 14 lat. Naszym celem jest zainteresowanie dzieci naukami ścisłymi.
Podczas spotkań z dziećmi w sposób zrozumiały i ciekawy dla nich są prezentowane różne zagadnienia związane z fizyką, matematyką, techniką, itp. Każde spotkanie, aby było interesujące dla dzieci jest ilustrowane obrazkami, zdjęciami oraz w miarę możliwości krótkimi filmami dydaktycznymi. Podczas wykładów przeprowadzamy doświadczenia naukowe, do wykonywania niektórych z nich są zapraszane także dzieci.
Na koniec roku lub semestru „nauki”, każdemu z uczestników zostanie wręczony dyplom ukończenia Akademii Młodych Odkrywców.
Zajęcia odbywają się na Politechnice Wrocławskiej w Instytucie Fizyki w sali 322 w budynku A1, raz w miesiącu, w wybrane soboty lub piątki.
Wszystkie zajęcia są bezpłatne.

To, że ja tak uważam to jeszcze mało. Ostatnio przez przypadek, od moich siostrzeńców, uzyskałam potwierdzenie, że takie zajęcia mają sens i im szybciej zacznie dziecko na nie uczęszczać tym lepiej. Co też ja takiego usłyszałam? Po prostu zaczęli przy mnie rozmawiać o doświadczeniu, w jakim uczestniczyła 9-cio letnia Basia. W doświadczeniu tym wykorzystano prawa fizyki i chemii. Była zachwycona.

Osobiście uważam, że takie zajęcia pomogą dziecku zrozumieć, że wszystko, co nas otacza rządzi się jakimś prawem i da się opisać za pomocą wzoru, reguły. Mam nadzieję, że dzięki temu, nawet, jeśli dziecko nie będzie orłem z fizyki, matematyki, czy techniki zrozumie, że za wzorami kryje się coś więcej, że nauka tych przedmiotów jest po coś, a nie tylko żeby uprzykrzyć życie uczniom.

Do dziś pamiętam mojego nauczyciela fizyki, ze szkoły podstawowej. Do dziś pamiętam, jak tłumaczył nam rozprzestrzenianie się gazów.

Jak X (używał prawdziwych nazwisk) pierdnie lub puści bąka (nie pamiętam) w drugiej ławce to zaraz poczuje to Y siedzący obok niego. Po chwili zapach dotrze do Z siedzącego za nimi, a pod koniec lekcji zapach dotrze do A siedzącej na końcu klasy.  

Obrazowe? Obrazowe. Najważniejsze, że wszyscy zrozumieli.





2 komentarze:

  1. O, super sprawa :) Na pewno się tym zainteresujemy w swoim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że przy Politechnice otworzyli szkołę. Może nią też warto się zainteresować?

      Usuń