sobota, 9 sierpnia 2014

Turcja - spływ pontonem 2011 rok

Monika i spółka; Rafting w Turcji
Jechaliśmy do Turcji odpocząć. W zamyśle mieliśmy dwa tygodnie laby przetykane wykupionymi na miejscu wycieczkami. Jakimi? Dokąd? To się miało dopiero okazać.

Tuż przed spotkaniem z rezydentem wszystko zostało ustalone. Mieliśmy pojechać do Pemukkale i do dwóch bliżej niezidentyfikowanych miejsc. Niestety nie pamiętam, co to mogły być za miejsca;)

Już na samym spotkaniu, zaczęłam powątpiewać w nasz wybór. Było tak gorąco, że nie miałam ochoty na zwiedzanie. Z naszych pierwotnych ustaleń pozostało tylko Pemukkale. Jako drugą atrakcję wybrałam hammam spa. Super sprawa, dla kogoś kto chce podłapać jakieś choróbsko. Jako trzecie wymyśliłam i zaproponowałam z pewną taką nieśmiałością spływ pontonem. Mój mąż się lekko zdziwił, ale od razu podłapał ten pomysł. 


No i pojechaliśmy. Wrażenia? Super zabawa, niezapomniana, wspaniała. Ja chcę więcej. Spływ pontonem? Kiedy? Jedziemy choćby jutro.


Na samym początku pomimo wspaniałej zabawy, myślałam, że chyba mi odbiło. Każdy wstrząs odbierałam jakbym zaraz miała wylądować w wodzie, chociaż tyle dobrego, że nie ja jedna;) Jednak w miarę upływu czasu wzrastała we mnie koordynacja ruchów i pod koniec spływu czułam jedność z pontonem i rwącą rzeką.


Ale co ja się tu będę produkować. Zobaczcie sami: Turcja - spływ pontonem.







0 komentarze:

Prześlij komentarz