niedziela, 10 sierpnia 2014

Pizzeria Pizza Nel Parco we Wrocławiu - kolejne podejście

Monika i spółka; Pizzeria Pizza Nel Parco - rozkręcili się, idzie im dobrze i już zaczynają olewać klientów.  Pizzeria Pizza Nel Parco we Wrocławiu - kolejne podejście. Moja negatywna opinia na temat obsługi w Pizza Nel Parco przy Parku Szczytnickim we Wrocławiu.
Dzisiaj po raz kolejny nawiedziliśmy Pizzerię Pizza Nel Parco we Wrocławiu. Krótko i na temat: obsługa to dno.

Zamówiliśmy pizzę o godz. 19.01. W pewnym momencie zauważyłam, że osoby, które przyszły po nas dostają swoje zamówienie, a my wciąż czekamy. Mąż poszedł się dowiedzieć, o co chodzi. Okazało się, że zgubili nasze zamówienie.

Może się zdarzyć. Ok. Jest tylko małe, ale. Do obsługi mieli raptem 5 stolików. Wszyscy już jedli tylko my nie. Nikt się nami nie zainteresował. Najlepsze w tym jest to, że obok naszego stolika siedzieli znajomi obsługi pizzerii. Dziewczyna, która roznosiła pizzę, sprzątała nie wiem jaka była jej rola, bo przysiadła w pewnym momencie do znajomych i narzekała jaka jest zmęczona. Widocznie bardzo, bo siedząc prawie na nas nie zainteresowała się, czy na coś czekamy. Nie dało się nas nie zauważyć, a już na pewno Franciszka. Co ciekawe, przed nami stały puste talerze i w dodatku czyste. Miała nas po prostu głęboko. Żadnych standardów. Wystarczyłoby raz obejść tych całe mnóstwo stolików, żeby wiedzieć, co się dzieje i jaka jest sytuacja. Po dziewczynie do stolika przysiadł się kolejny znajomy, chyba też z obsługi i zaczął palić papierosa. Żenada.

Nasze zamówienie dostaliśmy o 19.50. Żeby zrekompensować nam czekanie dostaliśmy ekstra sosy i picie. Byliśmy ostatnimi klientami. Czekałam na nasze zamówienie, jak na zbawienie, chcąc zjechać pizzę od góry do dołu. Niestety szału nie było, ale nie była zła. Przynajmniej ciasto nie było przesolone, jak ostatnio. Co ciekawe, nastawiłam się negatywnie nie tylko dlatego, że czekaliśmy, ale że znajomi obsługi skrytykowali swoje zamówienie. Normalne jaja.

Dodam, że w środku nie dało się wysiedzieć było tak gorąco, dlatego zaczęłam się zastanawiać dlaczego nie wystawili stolików na zewnątrz. Co się okazało na końcu? Że obsługa nie pomyślała o wystawieniu stolików, ale klienci tak. Po skończonym posiłku grzecznie wnieśli wszystko z powrotem do środka, krzesła i stół. Szaleni.





0 komentarze:

Prześlij komentarz