Pewnie każda z nas tuż przed narodzeniem dziecka miała jakiś genialny pomysł. Ja w każdym razie miałam. Wymyśliłam sobie, że żeby dotrwać w spokoju do końca ciąży, w dobrym nastroju, potrzebuję psa. Małego pieska, szczeniaczka, takiego małego Puciunka. Wymyśliłam i od razu przystąpiłam do działania.Nie nie, spokojnie, to co widzicie na zdjęciach to rzeczywiście Puciunek, ale w postaci mojego synka i pies rodziców Karo.Rzeczywiście przystąpiłam od...