Pytanie jest czysto retoryczne. Nie ma, co się oszukiwać i Mały ma tyle energii i Ja jestem stara. Czy w czymś nam to przeszkadza? Skłamałabym, że tak. Chociaż to, że on ma niewyczerpane złoża energii cieszy, to, że Ja jestem coraz starsza mniej. Przynajmniej mnie, no i może mojego męża, ale On też nie młodnieje.
Właśnie wróciłam od lekarza, który jakiś czas temu zadał mi pytanie, kiedy następne dziecko. Przychodzi baba do lekarza. I trochę sobie porozmawialiśmy. Ja, że drugie dziecko byłoby też trochę dla Małego. Chociaż On może by się z tym nie zgodził. Może wolałby być jedynakiem?
Ostatnio tak sobie myślałam, w jakim wieku mój teść umarł. Mały gdyby coś (odpukać) miałby wtedy 8 lat, drugie dziecko maksymalnie 6 lat. To działa na wyobraźnię.
Lekarz powiedział mi, że to go właśnie powstrzymuje przed decyzją o drugim dziecku.
Dlatego ja, chociaż nie jestem fatalistką myślę o potencjalnych kandydatach na opiekunów dla mojego Puciunka. Tak naprawdę to ściema, bo pod uwagę biorę tylko 2 osoby. I mam tylko szczerą nadzieję. Nie, wierzę w to, że ich pomoc nie będzie Puciunkowi nigdy potrzebna.
HAWK.
0 komentarze:
Prześlij komentarz