Inspiracje - pokój dla chłopca

Franek coraz więcej czasu spędza w swoim pokoju. Czas pomyśleć o jego urządzeniu.

Grecja moja miłość

Nie jest tajemnicą, że lubię Grecję. Wręcz uwielbiam. Moja miłość do tego kraju nie ma logicznego...

Wtedy opuścił ją Bóg i opętał diabeł...

Szczęśliwi Ci, którzy odkryją pasję swojego życia. Szczęśliwi Ci, którzy mają wsparcie najbliższych w realizacji swoich pasji.

Tablica kredowa krok po kroku

Pomału, krok po kroku urządzamy pokój Franciszka. Problem w tym, że ogólna koncepcja jego aranżacji cały czas ewoluuje.

Pop up restaurant. Co proszę?

Ostatnio pozazdrościłam koleżance jej własnej knajpy, po tym jak na jej profilu społecznościowym zobaczyłam zaproszenie do Polka Bistro.

sobota, 27 września 2014

Monika i społka - III miejsce w rankingu najpopularniejszych blogów

Monika i społka - III miejsce w rankingu najpopularniejszych blogów Widzicie, kto jest na III miejscu? Tak, tak to Monika i spółka.

Bardzo Wam dziękuję.

Nawet nie wiedziałam, że portal zblogowani.pl robi taki ranking. Dodam, że zajęliśmy III miejsce, w miesiącu sierpniu wśród blogów z kategorii Rodzina.

Oczywiście sprawdziłam poprzednie okresy. W lipcu byliśmy czwarci;)

Jeszcze raz podium dla osób o słabszym wzroku.

Monika i społka - III miejsce w rankingu najpopularniejszych blogów






piątek, 26 września 2014

Czarny kot i inne zabobony

Czarny kot i inne zabobony
Chyba nie znam osoby, która mogłaby o sobie powiedzieć, że nie wierzy w zabobony. Oczywiście wiele z tych osób deklaruje, że zabobony to nie ich bajka. Coś o tym wiem, sama do nich należę. I naprawdę w to wierzę.

Dziękuję, jak ktoś mi życzy powodzenia, czarny kot mi nie straszny, nie posiadam mebli z surowego drewna, nie dostrzegam kominiarzy itd. itp.

No dobrze, a co się dzieje gdy czymś się martwię, albo mi na czymś szczególnie zależy? Wtedy podświadomie kot przebiegający tuż przed samochodem do potencjalne zagrożenie, wzmagające lęk i obawy. Gdy ktoś mi życzy powodzenia nie zaszkodzi odpukać w niemalowane drewno, a napotkany kominiarz to nie szkodząca nikomu, potencjalna szansa na szczęście.

Dlaczego właśnie teraz o tym piszę? Wczoraj jechaliśmy na ważne badania, których wynik miał mnie napełnić nadzieją na przyszłość lub pogrążyć w rozpaczy. Jak już wszystko się unormuje i uspokoi zdradzę Wam, o co chodzi. Na razie cicho sza;) Aż nagle, niespodziewanie przed samochód wyskoczył nam czarny kot. Nie przedwczoraj, nie miesiąc temu, tylko prawie przed drzwiami Laboratorium. Zamarłam. Nie uznałam, że to pech, ale że szczęście też na pewno nie. Teraz jednak już wiem, że czarny kot, to moje dobre fatum, tak jak liczba 13.





wtorek, 23 września 2014

Opowieści dziwnej treści w kolejce do lekarza

Monika i spółka; Opowieści dziwnej treści w kolejce do lekarza. Co się człowiek nasłucha w kolejce do Izby przyjęć to głowa mała
Chciałabym na początku podziękować i przeprosić wszystkich, którym wepchnęliśmy się w kolejkę.

Niestety nie byliśmy przygotowani na sytuację, która zaistniała i zamiast wzywać karetkę udaliśmy się najpierw do przychodni, a dopiero stamtąd do szpitala. Teraz już wiemy, że należy od razu wzywać karetkę. Ale ja nie o tym.

Czekając w kolejce na Izbie Przyjęć słyszałam, jak jedna z mam narzekała na naszą służbę zdrowia. Z tytułu miejsca pracy coś o tym wiem. Nie trzeba mi nic mówić. Mimo tego nie zgadzam się z nią. Jej dziecko z tego, co zrozumiałam znalazło się na Izbie przyjęć z ręką złamaną drugi raz w tym samym miejscu. Narzekała, że lekarze nie chcą wypisywać zleceń na rehabilitację. Też to przerabiałam na własnej skórze. Ale nie przesadzałabym. Okazuje się, że takie skierowanie może wypisać lekarz pierwszego kontaktu. Jeśli Wasz lekarz robi Wam z tym problemy to mam tylko jedną radę. Zmieńcie go. Prawdą jest, że mając już skierowanie musimy swoje odczekać. Dlatego mam jeszcze jedną radę. Jak już będzie zbliżał się termin rehabilitacji to idźcie po kolejne skierowanie. W ten sposób zachowacie ciągłość leczenia. 

Mama wspomniała też, że lekarze kazali przebywać dziecku, jak najwięcej na dworze ze względu na witaminę D. Uznała, że to tylko takie ich gadanie, że tylko tyle mieli do powiedzenia. A ja się pytam, co z suplementacją? Nasz pediatra zalecił, żebyśmy dawali Frankowi witaminę D do 18 roku życia. Z tego, co właśnie przeczytałam międzynarodowe organizacje zdrowia zalecają spożywanie witaminy D przez całe życie. To, co ta mama o tym nie wie? Przecież ewidentnie jej dziecko jest podatne na złamania kości.

Następnie radziła innej mamie, że jak złamana ręka to najlepiej żeby jej syn chodził cały czas z ręką na temblaku, a później przez cały czas w ortezie. Ostatnio miałam okazję usłyszeć odmienną teorię na ten sam temat. A z własnego doświadczenia wiem, że orteza jest na inny rodzaj urazów.

Trudno było mi tego słuchać. Sytuacja, w której się znaleźliśmy na pewno też miała na to wpływ. 
Mam w związku z tym opowiadaniem tylko jedną uwagę.
Uwierzcie, nie wszystkie informacje, które, przekaże nam "Doktor Google" są prawdziwe i rzetelne. Doświadczenia innych rodziców i historia choroby ich dzieci nie oznacza, że Wasz przypadek jest podobny i należy go leczyć tymi samymi lekami i metodami. Apeluję o rozwagę. Sknocić coś można bardzo łatwo, ale później trudniej to odkręcić, a czasami nie ma już takiej możliwości. 





niedziela, 21 września 2014

Wypadki chodzą po dzieciach

Niestety skończyła się dobra passa. Franek od czwartku jest w szpitalu i pozostanie tam przynajmniej do przyszłej niedzieli.

Tak to jest, jak powierzy się opiekę nad dzieckiem innym. Nie jestem z rodzaju matek kwok, ale chyba powinnam. Niestety mam przykazane zero stresu i totalny odpoczynek, stąd wymuszona pomoc przy dziecku.

Żałuję, że ją wymusiłam, ale po prostu nie miałam wyjścia. I stało się. Oczywiście mogło się zdarzyć przy mnie, ale jakoś przez 18 miesięcy się nie zdarzyło. Ten ktoś ma szczęście, że nie mogłam pokazać prawdziwego ja. Niestety nerwy nic by nie pomogły. Tak więc mam istny high life. Zero stresu. Leżę i się byczę. Nie denerwuję się nawet diagnozą otrzymaną na twarz - złamanie kości potylicznej prawej. Nie odpływa mi krew z serca, nie chce mi się ryczeć. Zero stresu, istny high life.





środa, 17 września 2014

Półka na książki w pokoju Franka - krok po kroku

Już jakiś czas temu pisałam o tym, że w pokoju Franka marzą mi się półki na książki pozwalające na ciekawą ekspozycję naszego księgozbioru. A tak naprawdę chociaż znikomej jego części.

Inspiracji szukałam oczywiście w internecie, rozwiązania które szczególnie przypadły mi do gustu pokazałam tutaj.

Pierwotnie zapadła decyzja o zrobieniu półek na miarę, według mojego projektu, z materiałów dostępnych w jednym z marketów budowlanych. I jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, przez totalny przypadek, szukając czegoś zupełnie innego znalazłam gotowe półki na książki, które tak naprawdę były źródłem mojej inspiracji.

Tytuł jest więc nieadekwatny do końcowego rezultatu, ale to już nie moja wina. Po co utrudniać sobie życie.


Monika i spółka; Półka na książki w pokoju Franka - krok po kroku. IKEA - Półka na zdjęcia RIBBA.
Pokój Franka

Półki na książki to za dużo powiedziane, zgodnie z opisem producenta są to półki na zdjęcia. Tyle tylko, że już na stronie sklepu internetowego można je zobaczyć, jako pomysł właśnie na półkę na książki. O jakimże ja mogę pisać sklepie? Oczywiście o IKEA. Półka, którą wykorzystałam to RIBBA, w kolorze białym, o długości 55 cm. Dostępne są jeszcze o długości 115 cm i w czarnym kolorze. 
Monika i spółka; Półka na książki w pokoju Franka - krok po kroku. IKEA - Półka na zdjęcia RIBBA.
Źródło www.ikea.com

Monika i spółka; Półka na książki w pokoju Franka - krok po kroku. IKEA - Półka na zdjęcia RIBBA.
Źródło www.ikea.com

Monika i spółka; Półka na książki w pokoju Franka - krok po kroku. IKEA - Półka na zdjęcia RIBBA.
Źródło www.ikea.com

Monika i spółka; Półka na książki w pokoju Franka - krok po kroku. IKEA - Półka na zdjęcia RIBBA.
Źródło www.ikea.com

Pomysłów na wykorzystanie półki RIBBA, jest wiele, a pewnie znalazłoby się jeszcze kilka. Ja np. chciałam połączyć je w szereg i zrobić wystawkę Franka samochodów. Okazuje się jednak, że wszystkich ścian by zabrakło, żeby pomieścić kolekcję, którą udało mu się już uzbierać. Jaśku i Staszku nie oznacza to, że nie uda nam się upchnąć jeszcze kilku;)

Najważniejsze, że półki zdają egzamin. Codziennie mały robi wśród książek totalny kipisz. Pokazuje, pyta, kartkuje. Jest ok. O to mi właśnie chodziło.





piątek, 12 września 2014

Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.Nie do wiary, nie do wiary, dziwy to są nad dziwami. Krasnoludki niespodzianie całą wioskę zbudowały. Gdzie? We Wrocławiu, a dokładnie rzecz ujmując w Ogrodzie Staromiejskim.

Wrocławski Festiwal Krasnoludków
12-13.09.2014

Jak wspominałam tutaj, w dniu dzisiejszym rozpoczął się we Wrocławiu Festiwal Krasnoludków 2014. Szczegółowy Program Festiwalu Krasnoludków 2014 jest dostępny na stronie www.krasnale.pl.

Jak, co roku z okazji rozpoczęcia festiwalu dzieci z wrocławskich szkół zebrały się na wrocławskim Rynku, skąd kolorowym korowodem ruszyły do Ogrodu Staromiejskiego. Tam czekało na nie już nie lada zadanie. Okazało się, że Krasnoludki pracowały w pośpiechu i nie zdążyły wykończyć swoich małych domków. Dzieci od razu, nie mając ani chwili do stracenia przystąpiły do wykańczania ich domostw.


Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.


Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Czyż one nie są wspaniałe? Krasnoludki były zachwycone.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.

Monika i spółka; Wrocławski Festiwal Krasnoludków 2014. 12-13.09.2014 mieszkańcy Podziemnego Miasta Krasnali biorą udział we Wrocławskim Festiwalu Krasnoludków, który odbywa się w Ogrodzie Staromiejskim przy wrocławskim Teatrze Lalek.





czwartek, 11 września 2014

Wycieczka tropem wrocławskich krasnali

Monika i spółka; Wycieczka tropem wrocławskich krasnali. Festiwal Krasnoludków, Wrocław, 12-13.09.2014. Wycieczki tropem wrocławskich krasnali.
"We wrocławskim Podziemnym Mieście Krasnali żyje blisko trzysta skrzatów. I ciągle wprowadzają się nowe. Jak to się jednak stało, że to właśnie tutaj krasnoludki postanowiły się osiedlić i żyć wspólnie z mieszkańcami Wrocławia?"
Nie łatwo odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Teorii jest kilka. Wszystkie zostały spisane i zaprezentowane na oficjalnej stronie Podziemnego Miasta Krasnali. Gdzie leży prawda najprawdopodobniej nigdy się już nie dowiemy. Nie szkodzi. Do mnie najbardziej przemawia teoria o Chochliku Odrzańskim. Chociaż ta o pierwszych mieszkańcach Wrocławia też wydaje się prawdopodobna. Nieważne skąd do nas przywędrowały. Najważniejsze, że są i tak jak w przeszłości pomagają mieszkańcom Wrocławia w walce z chochlikami.

Wspaniałym pomysłem na spędzenie czasu z dziećmi jest wyprawa tropem wrocławskich krasnali. Krasnalowy Plan Miasta możecie znaleźć tutaj. Z własnego doświadczenia jednak wiem, że żeby poszukiwanie krasnali się udało warto wcześniej opracować plan poszukiwań. Jeśli ktoś nie jest dobry w te klocki może zapisać całą rodzinę na wycieczkę tropem wrocławskich krasnali. Najbliższy wolny termin to 12.09.2014, czyli już jutro. Wolne są jeszcze dwa miejsca na wycieczkę pt.:

Różne charaktery mamy, z Wami chętnie się poznamy

Wycieczka dla rodziców z dziećmi w wieku 6–12 lat. Kierując się na południe, spotkamy krasnoludki, które lubią toczyć spory, i takie, które trochę zadzierają nos do góry, ale również i takie, co często wstają lewą nogą. Wszystkie jednak uwielbiają rozmawiać, opowiadać o sobie i zadawać zagadki.Zapisz się na wyprawę

Szczegółowych informacji odnośnie terminów i tematów przewodnich kolejnych wycieczek szukajcie na stronie organizatora. 

Festiwal Krasnoludków 12-13.09.2014

Już jutro na wrocławskie ulice wylegną krasnoludki. Zazwyczaj tego nie robią. Zrobią jednak wyjątek i na czas trwania Festiwalu Krasnoludków pokażą się mieszkańcom Wrocławia. Pierwsze z nich będzie można zobaczyć na Rynku wrocławskim w piątek, 12 września, o godzinie 12.00, z którego barwnym korowodem przejdą do Ogrodu Staromiejskiego.

Na miejscu na młodych mieszkańców Wrocławia czekać będzie wiele atrakcji. Szczegółowy program Festiwalu Krasnoludków 2014. Zdradzę tylko, że będzie można wziąć udział w wielkim konkursie plastycznym dla szkół podstawowych i przedszkoli, odwiedzić wielką wioskę krasnoludków, czy oglądnąć spektakle na scenie letniej Teatru Lalek. Brzmi interesująco? A to jeszcze nie wszystko.

Kilka zdjęć z naszej ostatniej wyprawy tropem Krasnoludków.

Monika i spółka; Wycieczka tropem wrocławskich krasnali. Festiwal Krasnoludków, Wrocław, 12-13.09.2014. Wycieczki tropem wrocławskich krasnali.

Monika i spółka; Wycieczka tropem wrocławskich krasnali. Festiwal Krasnoludków, Wrocław, 12-13.09.2014. Wycieczki tropem wrocławskich krasnali.





wtorek, 9 września 2014

18 miesięcy minęło, a ja nie wiem jak i kiedy

Monika i spółka; 18 miesięcy minęło, a ja nie wiem jak i kiedy
Franciszek skończył wczoraj osiemnaście miesięcy. To już całą gębą mały facecik.

Jest taki kochany, samodzielny i rezolutny. Wiem, wiem każda matka tak mówi o swoim dziecku, ale on naprawdę jest;) i co najważniejsze jest nasz już na zawsze. Oj przyszła synowa nie będzie miała lekko.

Hello, czy leci z nami pilot? A co z moim początkowym podejściem, że oby do osiemnastki i później fruuuuu z domu? No co Wy? To było tylko takie tam gadanie. Kto by o tym jeszcze pamiętał?;)

Monika i spółka; 18 miesięcy minęło, a ja nie wiem jak i kiedy

Monika i spółka; 18 miesięcy minęło, a ja nie wiem jak i kiedy

Monika i spółka; 18 miesięcy minęło, a ja nie wiem jak i kiedy





wtorek, 2 września 2014

TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca

Monika i spółka; TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca - Andrew Clover. Opinia i recenzja: TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca - Andrew Clover.
"Ta książka to podróż, którą autor
rozpoczął jako ojciec mimo woli
i zakończył jako najszczęśliwszy 
człowiek w Londynie,
ponieważ nauczył się od swoich córek
tego, że jeśli chcesz się dobrze bawić,
musisz po prostu rozpocząć zabawę."

O mojej awersji do wszelkiego rodzaju poradników związanych z pielęgnacją i wychowaniem dzieci pisałam już wcześniej. Jak dla mnie to są w nich same nudy i zazwyczaj na końcu ich lektury okazuje się, że nie ma w nich odpowiedzi na moje pytania. 

Wszystko uległo zmianie, gdy przez przypadek trafiłam na książkę Anrew Clover'a Tata Rządzi! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca. 

Powtórzę za jej autorem. Tata Rządzi! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca
"To książka o zasadach, jakich nauczyły mnie moje córki. Część z nich jest tylko niemądra... 
- Kiedy obok przejeżdża pociąg, musisz mu pomachać.
- Kiedy dojdziesz do ostatniego schodka, musisz zeskoczyć.
- Jeśli masz szczęście, że znajdziesz łazienkę, w której światło zapala się za pociągnięciem sznureczka, musisz go pociągnąć tak ze dwieście lub trzysta razy. 
Ale niektóre z tych zasad są bardziej głębokie.. 
- Nie śpiesz się.
- Podrzyj plan.
- Jeśli chcesz się naprawdę dobrze bawić, najlepiej namaluj sobie na twarzy mordkę tygrysa."
Po takim opisie stwierdziłam, ja muszę ją mieć. Ten facet najwyraźniej wie, o czym pisze. Ta książka to będzie dobry prezent dla mojego męża, przyszłego tatusia. Niestety skończyło się na tym, że ja ją przeczytałam dwukrotnie, mój mąż wcale. No cóż nie wie, co stracił. Jego strata, mój zysk.

Tytuł Tata rządzi! sugeruje, że jest to książka tylko dla tatusiów. Według mnie nic bardziej mylącego. Jest to tak naprawdę książka dla każdego. Chociaż polecam ją szczególnie osobom, które planują poświęcić się pełnoetatowej opiece nad dziećmi. Gdyż właśnie takie osoby znajdą w niej wsparcie moralne w chwilach zwątpienia. Zrozumieją, że niektórych kwestii nie przeskoczą, więc po co tracić czas i energię.

Autor szczerze do bólu i z dużą dawką humoru opisuje w książce swoje tacierzyństwo. Od momentu, w którym poznał kobietę swojego życia, przez naciski i nagabywanie go o powiększenie rodziny, po zostanie pełnoetatowym tatą dwójki, a docelowo trójki córek i jak deklaruje autor zostanie najszczęśliwszym człowiekiem w Londynie.

Osiągnięcie przez Andrew stanu nirwany poprzedzone było potem i łzami. Jako osoba bezrobotna, bez stałego źródła dochodu to właśnie on został oddelegowany do całodziennej opieki nad córkami. Musiał sobie poradzić z wszechogarniającą frustracją, niedocenieniem, wygórowanymi wymaganiami, brakiem czasu i utratą dawnych przyjaciół. Pełnoetatowe mamy, brzmi znajomo?

Wszystkie jednak wiemy, że nadchodzi taki moment kiedy wszystko traci na znaczeniu. Moment, w którym nasze dziecko patrzy na nas wzrokiem pełnym ufności

Monika i spółka; TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca - Andrew Clover. Opinia i recenzja: TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca - Andrew Clover.
Źródło: TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca

i pełnym miłości. Dla takich chwil warto żyć.

Monika i spółka; TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca - Andrew Clover. Opinia i recenzja: TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca - Andrew Clover.
Źródło: TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca

TATA RZĄDZI! czyli 63 zasady szczęśliwego ojca to zbiór zasad, które wypracował i do których stosuje się tytułowy tata. Jest to wypadkowa jego doświadczenia wynikającego z opieki nad córkami i obserwacji zaznajomionych dzieci i ich rodziców. On naprawdę wie, o czym pisze.