Park Szczytnicki, jak zwykle nas nie zawiódł. To nieustające, niezawodne źródło inspiracji i natchnienia.
Tym razem postanowiliśmy z Franiem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Spacer po Parku Szczytnickim był tylko pretekstem do odwiedzenia zaprzyjaźnionego stada kaczek i zebrania materiałów do planowanych prac plastycznych.
Tym razem postanowiliśmy z Franiem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Spacer po Parku Szczytnickim był tylko pretekstem do odwiedzenia zaprzyjaźnionego stada kaczek i zebrania materiałów do planowanych prac plastycznych.
Widać, że spacerek był udany :-). Bardzo ładny park.
OdpowiedzUsuńTak bardzo. Dzisiaj zrobiliśmy powtórkę. Tylko, że tym razem zabraliśmy również tatę. A co niech ma chłopisko;)
Usuń