Inspiracje - pokój dla chłopca

Franek coraz więcej czasu spędza w swoim pokoju. Czas pomyśleć o jego urządzeniu.

Grecja moja miłość

Nie jest tajemnicą, że lubię Grecję. Wręcz uwielbiam. Moja miłość do tego kraju nie ma logicznego...

Wtedy opuścił ją Bóg i opętał diabeł...

Szczęśliwi Ci, którzy odkryją pasję swojego życia. Szczęśliwi Ci, którzy mają wsparcie najbliższych w realizacji swoich pasji.

Tablica kredowa krok po kroku

Pomału, krok po kroku urządzamy pokój Franciszka. Problem w tym, że ogólna koncepcja jego aranżacji cały czas ewoluuje.

Pop up restaurant. Co proszę?

Ostatnio pozazdrościłam koleżance jej własnej knajpy, po tym jak na jej profilu społecznościowym zobaczyłam zaproszenie do Polka Bistro.

czwartek, 15 stycznia 2015

Tapeta w pokoju Franka

Monika i spółka; Tapeta w pokoju Franka. Wybór tapety do pokoju dziecka.
Tapeta w pokoju Franka pojawiła się już jakiś czas temu. Tak, jak się spodziewałam, użyta z umiarem nadała pomieszczeniu charakteru. 

Kilka słów wstępu. Inspiracji na motyw przewodni pokoju szukałam w internecie. Pisałam o tym tutaj. Niestety, im więcej stron przeglądałam, tym bardziej puchła mi głowa. Ostatecznie zdecydowałam, że będzie to pokój miłośnika samolotów. Wybrałam tapetę, wyliczyłam ilość rolek, znalazłam sklep i już, już miałam kliknąć przycisk zamawiam, gdy wybraliśmy się do sklepu budowlanego. 

Oczywiście nie mogłam sobie darować i skierowałam swoje kroki w kierunku regałów z tapetami. Cóż mogę rzec, to był koniec z planem rozwoju we Franku miłości do samolotów. Okazało się bowiem, że od ręki dostępna jest tapeta, którą również brałam pod uwagę, w dodatku, w bardzo korzystnej cenie. W sekundę zdecydowałam o jej zakupie, a już następnego dnia pyszniła się dumnie na ścianie. 

Myślę jeszcze o pomalowaniu jednej ze ścian na niebiesko, a drugiej na zielono. A co mi tam.

Linki do sklepu z wybraną przez nas tapetą:

Monika i spółka; Tapeta w pokoju Franka. Wybór tapety do pokoju dziecka.

Monika i spółka; Tapeta w pokoju Franka. Wybór tapety do pokoju dziecka.

Monika i spółka; Tapeta w pokoju Franka. Wybór tapety do pokoju dziecka.





poniedziałek, 12 stycznia 2015

Przed przedszkolem na Zakrzowskiej 29

Monika i spółka; Zajęcia przed przedszkolem z logopedią na Zakrzowskiej 29
Człowiek ma ochotę zrezygnować, a tu dziecko robi mu taką niespodziankę.

Bo też ile można śpiewać "Jam jest żabka, tyś jest żabka...", a dziecko nic. Teraz tak sobie myślę, że Franio musiał po prostu przetrawić widok matki tańczącej w takt piosenki, a później poszło już z górki. Okazało się, że mądrala na zajęciach "przed przedszkolem" wszystko koduje i potrzeba tylko czasu żeby zaczął odtwarzać. W porę czas, bo już zwątpiłam, w sens chodzenia na zajęcia.

Generalnie jestem zwolenniczką zajęć pozadomowych. Chodzi tylko o ich właściwą selekcję. Niestety nie spróbujesz, nie będziesz wiedział. Miałam chwilę zwątpienia, ale ostatnie zajęcia utwierdziły mnie w przekonaniu, że warto na nie uczęszczać. Primo grupa zyskała nowych członków, w wyniku czego skończył się dla Franka okres ochronny, secundo mały zaczął ujawniać swoje umiejętności również na zajęciach, tertio matka ma czas i okazję, żeby porozmawiać z innymi rodzicami. Same plusy.

Idziemy za ciosem i od przyszłego semestru zaczynamy naukę pływania. Tatuś nie może się już doczekać. Zazdrości mi trochę tych chwil z Frankiem na zajęciach, dlatego nauka pływania to będzie jego domena. Myślę również o wykupieniu rocznego karnetu do ZOO, korzystając z faktu, że Franek ma wstęp wolny. Muszę tylko poważnie z sobą porozmawiać i ustalić, czy na pewno w pełni go wykorzystam.








środa, 7 stycznia 2015

Co było, a nie jest nie pisze się w rejestr

Monika i spółka; Noworoczne postanowienia
W tym roku mam tylko jedno postanowienie. Zapomnieć, co było i iść dalej, w myśl powiedzenia "co było, a nie jest nie pisze się w rejestr". Robię tzw. grubą krechę.

To, jak myślę i tak dużo. Zaledwie jedno postanowienie, a ile się za nim kryje. Muszę przyznać, że nie jest je tak łatwo spełnić. Już w pierwszy dzień roku przyłapałam się na tym, że ta moja krecha jest, jak na razie cieniutką kreseczką. No, ale nie od razu Rzym zbudowano.

Dlatego w Nowym, 2015 Roku życzę Wszystkim wytrwania w noworocznych postanowieniach.






środa, 17 grudnia 2014

List do Świętego Mikołaja

Czasu jest już coraz mniej, ale może warto jeszcze pomyśleć o wysłaniu listu do Świętego Mikołaja.

Żeby pokazać Wam, że warto, poszperałam w moich przydasiach i znalazłam prezenty, które otrzymałam w odpowiedzi na moje listy.

Mogą się one wydać dość skromne, ale jak zestawicie je z latami, w których je dostałam to już wygląda znaczniej lepiej.

Pierwszy jest datowany na rok 1989, drugi na 1990. Wyobrażacie sobie moje szczęście i zaskoczenie, że w ogóle coś dostałam? Od Świętego Mikołaja, z koła podbiegunowego? Myślę, że i obecnie taki prezent może wzbudzić w dziecku dreszczyk emocji.

Do dzieła!

Adres do Świętego Mikołaja z oficjalnej strony Wioski Mikołaja:

Santa Claus, Santa Claus Main Post Office, FI-96930 Arctic Circle

Adres do Świętego Mikołaja z otrzymanej przeze mnie broszury:

Santa Claus' Post Office, Arctic Circle, 96930 Rovaniemi Finland









niedziela, 14 grudnia 2014

Pomysł na prezent - Jamie Oliver - Każdy może gotować

Monika i spółka; Pomysł na prezent - Jamie Oliver - Każdy może gotować. Naucz się gotować w 24 godziny i przekaż dalej.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dzieci już przebierają nogami na myśl o prezentach. To, co dzieci cieszy, nas zmusza do ciężkiej pracy umysłowej. Do znalezienia odpowiedzi na pytania co kupić, komu i za ile?

O ile z dziećmi nie mamy większego problemu, to z dorosłymi nie jest już taka prosta sprawa. Ostatecznie zawsze można kupić kubek z różnymi fazami uwiądu męskości lub opakowanie suszonych płatków róży pomalowanych na niebiesko.

Ja jednak jako dobry pomysł na prezent chcę Wam zaproponować książkę Jamie'go Oliver'a pt. "Każdy może gotować. Naucz się gotować w 24 godziny i przekaż dalej.".

Nie jesteśmy z mężem wyjątkiem i jak wszyscy lubimy dobrze zjeść, najlepiej potrawy, które są smaczne, zdrowe i ich przygotowanie nie zajmuje zbyt dużo czasu. Choćby dlatego stale poszukujemy nowych przepisów.

Ostatnio wciągnęły mnie programy kulinarne Jamie'go Oliver'a. Niestety, jak zauważyłam większość jego propozycji wymaga dużej liczby składników, które nie są jeszcze u nas powszechnie dostępne. Pomimo tego udałam się do księgarni, żeby sprawdzić, czy przepisy zamieszczone w jego najnowszej książce dałoby się zastosować w naszej codziennej kuchni. Jak na chwilę obecną niestety jeszcze nie. Nie był to jednak czas stracony, bo w efekcie moich poszukiwań wróciłam do domu z książką Jamie'go o tytule "Każdy może gotować. Naucz się gotować w 24 godziny i przekaż dalej", która jest dla nas wprost idealna.

Już podczas jej przeglądania poczułam dreszczyk emocji. Oto znalazłam zbiór przepisów, które pozwolą nam przyrządzić smaczne, pożywne i niedrogie potrawy. Jak do tej pory wypróbowałam dwa przepisy na zupy kremy, które zgodnie z zapewnieniem Jamie'go były smaczne, ożywcze i sycące. Zauważyłam pewną prawidłowość. Baza zupy w większości przepisów jest podobna, wystarczy więc zaopatrzyć swoją lodówkę w kilka podstawowych składników i w zależności od wybranej zupy dokupywać niezbędne dodatki. Stały dostęp do składników bazowych pozwoli też na prowadzenie eksperymentów na własną rękę. 

Co ważne książka zawiera wiele podpowiedzi, jak zmodyfikować danie główne, aby w zależności od preferencji otrzymać to, co nam najbardziej smakuje. Dla tych, co nie wiedzą  ile czasu gotować jajko, żeby otrzymać oczekiwany efekt, też się coś znajdzie.

Podsumowując uważam, że "Każdy może gotować" to świetny pomysł na prezent.

Jeżeli uważasz, że nigdy nie nauczysz się gotować, sięgnij po zawarte w tej książce przepisy oraz ilustrujące je krok po kroku zdjęcia, a w ciągu 24 godzin — uwierz mi — zaczniesz przyrządzać naprawdę pyszne potrawy. Gotowanie dań od podstaw jest jedną z podstawowych umiejętności, a jej posiadanie pozwoli ci zaoszczędzić nieco pieniędzy, sprawi sporo radości i skieruje ciebie, twoją rodzinę i przyjaciół na drogę do zdrowszego stylu życia. Każdy może nauczyć się gotować. Kiedy już zarazisz się bakcylem gotowania, pokaż swoim przyjaciołom, jak to robić. Po prostu opanuj jeszcze dziś jeden przepis i PRZEKAŻ GO DALEJ. Inspiracją do powstania tej książki stali się wszyscy znani mi ludzie, którzy byli przekonani, że nigdy w życiu nie nauczą się gotować. Tego rodzaju myślenie działa na mnie jak płachta na byka, ponieważ głęboko wierzę, iż gotowanie w domu jest jedną z najbardziej podstawowych umiejętności, którą powinna posiadać każda osoba na tej planecie, aby móc zadbać o siebie, rodzinę i przyjaciół. Napisałem zatem książkę, aby pomóc ci (lub osobie, dla której ją kupujesz) nauczyć się gotować w możliwie najłatwiejszy i najszybszy sposób. Wybrałem przepisy na potrawy, które wszyscy lubimy, i podałem własne, uproszczone wersje tych dań — chcę poprowadzić cię przez nie za pomocą jasnych wskazówek oraz ilustrujących je krok po kroku zdjęć, aby dzięki temu otworzyć przed tobą zupełnie nowy świat wspaniałego jedzenia. Bez względu na to, czy jesteś opornym początkującym, czy dobrym kucharzem, który ceni prostotę, pozwól, abym wraz z moją książką pomagał ci gotować naprawdę smaczne posiłki, które przypadną do gustu także innym osobom. DO DZIEŁA! Jamie Oliver





poniedziałek, 8 grudnia 2014

Zrób to sam - Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.
Nasze ostatnie wycieczki do parku miały z góry określony cel, nazbierać, jak najwięcej wszelkiego dobra. Szyszek, żołędzi, patyków, liści i co tam jeszcze wpadnie mi w oko.

Miałam dużo pomysłów, jak je wykorzystać. Niestety nie spisałam ich, a wiadomo pamięć jest ulotna. Ok, moja jest ulotna. Najważniejsze, jak mówi moja koleżanka to zacząć coś robić, a później już pójdzie z górki.

Wyciągnęłam, więc część z moich skarbów i od razu wpadłam na pomysł zrobienia wieńca z szyszek
.
Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.

Do jego zrobienia wykorzystałam szyszki, cienki drucik oraz wstążkę. Przydały się również nożyczki.

W pierwszej kolejności obcięłam duży kawałek drucika. Proponuję obciąć tak dwu metrowy kawałek, który należy zgiąć na pół i jak na zdjęciu poniżej owinąć wokół szyszki. Na końcu po jego naciągnięciu, tak żeby ściśle przylegał do szyszki należy go zakręcić. Użyłam niebieskiej wstążki, żeby lepiej zobrazować, o co mi chodzi.

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.

Bierzemy kolejną szyszkę przykładamy do pierwszej, już obwiniętej drucikiem i robimy to samo.

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.

Powtarzamy powyższe czynności, do momentu uzyskania pożądanego rozmiaru wieńca. Na końcu drucikiem łączymy pierwszą i ostatnią szyszkę i już mamy nasz wieniec. W zależności od tego jaki mamy pomysł na jego wykorzystanie przyczepiamy wstążeczkę lub przystępujemy do jego dalszego  ozdabiania.

Mój wieniec, jak na razie wygląda tak.

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.

 Właściwie po przyjściu do domu męża i po jego minie wygląda już tak;)

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.





czwartek, 4 grudnia 2014

Zrób to sam - Ozdoby świąteczne - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Dzisiaj chcę Wam zaproponować wykonanie wieńca wykończonego gwiazdkami z masy solnej.

Jest z tym trochę zabawy, ale większość pracy mogą wykonać Wasze dzieci.

Będziecie do tego potrzebowali:
1. masę solną
2. kakao
3. foremkę w kształcie gwiazdy
4. tekturę (ja wykorzystałam pokrywkę od pudełka do butów)
5. pistolet i klej na gorąco
6. wstążkę



W pierwszej kolejności należy przygotować masę solną. Ja skorzystałam z poniższego przepisu.

  • szklanka mąki,
  • 100 g mąki ziemniaczanej
  • szklanka soli,
  • 150 ml wody

Jeśli nie macie w domu mąki ziemniaczanej, nie przejmujcie się i skorzystajcie z przepisu podstawowego.


  • szklanka mąki,
  • szklanka soli,
  • 125 ml wody

Teraz czas na pobrudzenie sobie rąk i wyrobienie ciasta na gładką masę. Aby uzyskać piernikowy kolor dodajcie trochę kakao. Zacznijcie od naprawdę małej ilości zwiększając w miarę potrzeby, aż do uzyskania pożądanego koloru. Na tym etapie może zajść potrzeba dodania jeszcze małej ilości wody. Na koniec dla uzyskania efektu śniegu rozwałkowaną masę solną oprószcie mąką.

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne






Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Z rozwałkowanej masy powycinajcie foremką gwiazdki. Z takiej ilości masy uzyskacie dużą ilość gwiazdek, na DUŻYyyyyyyyyy wieniec. Teraz trzeba poczekać, aż masa wyschnie. Dla szybszego efektu możecie wstawić powycinane gwiazdki do piekarnika na program podgrzewanie lub po prostu na temperaturę 80 stopni.

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne

Czas na wycięcie z kartonu okręgu, który będzie tworzył podstawę Waszego wieńca. Aby poznać wymiar okręgu, na sucho ułóżcie Wasz przyszły wieniec tak, jak na zdjęciu poniżej. Wytnijcie okrąg i dla lepszego efektu, obwińcie wstążką. Następnie za pomocą pistoletu do klejenia na gorąco przyklejcie do niego pierwszą warstwę gwiazdek.

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne





Pozostało przykleić drugą warstwę gwiazdek i wieniec gotowy. 

Wieniec można wykorzystać na różne sposoby, ja przywiązałam do niego wstążkę i zawiesiłam na ścianie.

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Do dzieła!