I znowu to samo, i znowu od nowa. Jak zwykle zaczyna się niewinnie, od stwierdzenia, że Franek urósł i zmienił się na twarzy. Kończy, jak zawsze akcją wymuszanie i powrotem małego bobo.Tylko teraz dzięki poradnikowi Mały buntownik? - Krótki poradnik na trudne chwile?, o którym pisałam tutaj udaje mi się zachować stoicki spokój. Ok, do czasu, ale i tak jestem z siebie dumna.Symptomy wskazują po prostu, że po raz kolejny mamy do...