Inspiracje - pokój dla chłopca

Franek coraz więcej czasu spędza w swoim pokoju. Czas pomyśleć o jego urządzeniu.

Grecja moja miłość

Nie jest tajemnicą, że lubię Grecję. Wręcz uwielbiam. Moja miłość do tego kraju nie ma logicznego...

Wtedy opuścił ją Bóg i opętał diabeł...

Szczęśliwi Ci, którzy odkryją pasję swojego życia. Szczęśliwi Ci, którzy mają wsparcie najbliższych w realizacji swoich pasji.

Tablica kredowa krok po kroku

Pomału, krok po kroku urządzamy pokój Franciszka. Problem w tym, że ogólna koncepcja jego aranżacji cały czas ewoluuje.

Pop up restaurant. Co proszę?

Ostatnio pozazdrościłam koleżance jej własnej knajpy, po tym jak na jej profilu społecznościowym zobaczyłam zaproszenie do Polka Bistro.

środa, 17 grudnia 2014

List do Świętego Mikołaja

Czasu jest już coraz mniej, ale może warto jeszcze pomyśleć o wysłaniu listu do Świętego Mikołaja.

Żeby pokazać Wam, że warto, poszperałam w moich przydasiach i znalazłam prezenty, które otrzymałam w odpowiedzi na moje listy.

Mogą się one wydać dość skromne, ale jak zestawicie je z latami, w których je dostałam to już wygląda znaczniej lepiej.

Pierwszy jest datowany na rok 1989, drugi na 1990. Wyobrażacie sobie moje szczęście i zaskoczenie, że w ogóle coś dostałam? Od Świętego Mikołaja, z koła podbiegunowego? Myślę, że i obecnie taki prezent może wzbudzić w dziecku dreszczyk emocji.

Do dzieła!

Adres do Świętego Mikołaja z oficjalnej strony Wioski Mikołaja:

Santa Claus, Santa Claus Main Post Office, FI-96930 Arctic Circle

Adres do Świętego Mikołaja z otrzymanej przeze mnie broszury:

Santa Claus' Post Office, Arctic Circle, 96930 Rovaniemi Finland









niedziela, 14 grudnia 2014

Pomysł na prezent - Jamie Oliver - Każdy może gotować

Monika i spółka; Pomysł na prezent - Jamie Oliver - Każdy może gotować. Naucz się gotować w 24 godziny i przekaż dalej.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dzieci już przebierają nogami na myśl o prezentach. To, co dzieci cieszy, nas zmusza do ciężkiej pracy umysłowej. Do znalezienia odpowiedzi na pytania co kupić, komu i za ile?

O ile z dziećmi nie mamy większego problemu, to z dorosłymi nie jest już taka prosta sprawa. Ostatecznie zawsze można kupić kubek z różnymi fazami uwiądu męskości lub opakowanie suszonych płatków róży pomalowanych na niebiesko.

Ja jednak jako dobry pomysł na prezent chcę Wam zaproponować książkę Jamie'go Oliver'a pt. "Każdy może gotować. Naucz się gotować w 24 godziny i przekaż dalej.".

Nie jesteśmy z mężem wyjątkiem i jak wszyscy lubimy dobrze zjeść, najlepiej potrawy, które są smaczne, zdrowe i ich przygotowanie nie zajmuje zbyt dużo czasu. Choćby dlatego stale poszukujemy nowych przepisów.

Ostatnio wciągnęły mnie programy kulinarne Jamie'go Oliver'a. Niestety, jak zauważyłam większość jego propozycji wymaga dużej liczby składników, które nie są jeszcze u nas powszechnie dostępne. Pomimo tego udałam się do księgarni, żeby sprawdzić, czy przepisy zamieszczone w jego najnowszej książce dałoby się zastosować w naszej codziennej kuchni. Jak na chwilę obecną niestety jeszcze nie. Nie był to jednak czas stracony, bo w efekcie moich poszukiwań wróciłam do domu z książką Jamie'go o tytule "Każdy może gotować. Naucz się gotować w 24 godziny i przekaż dalej", która jest dla nas wprost idealna.

Już podczas jej przeglądania poczułam dreszczyk emocji. Oto znalazłam zbiór przepisów, które pozwolą nam przyrządzić smaczne, pożywne i niedrogie potrawy. Jak do tej pory wypróbowałam dwa przepisy na zupy kremy, które zgodnie z zapewnieniem Jamie'go były smaczne, ożywcze i sycące. Zauważyłam pewną prawidłowość. Baza zupy w większości przepisów jest podobna, wystarczy więc zaopatrzyć swoją lodówkę w kilka podstawowych składników i w zależności od wybranej zupy dokupywać niezbędne dodatki. Stały dostęp do składników bazowych pozwoli też na prowadzenie eksperymentów na własną rękę. 

Co ważne książka zawiera wiele podpowiedzi, jak zmodyfikować danie główne, aby w zależności od preferencji otrzymać to, co nam najbardziej smakuje. Dla tych, co nie wiedzą  ile czasu gotować jajko, żeby otrzymać oczekiwany efekt, też się coś znajdzie.

Podsumowując uważam, że "Każdy może gotować" to świetny pomysł na prezent.

Jeżeli uważasz, że nigdy nie nauczysz się gotować, sięgnij po zawarte w tej książce przepisy oraz ilustrujące je krok po kroku zdjęcia, a w ciągu 24 godzin — uwierz mi — zaczniesz przyrządzać naprawdę pyszne potrawy. Gotowanie dań od podstaw jest jedną z podstawowych umiejętności, a jej posiadanie pozwoli ci zaoszczędzić nieco pieniędzy, sprawi sporo radości i skieruje ciebie, twoją rodzinę i przyjaciół na drogę do zdrowszego stylu życia. Każdy może nauczyć się gotować. Kiedy już zarazisz się bakcylem gotowania, pokaż swoim przyjaciołom, jak to robić. Po prostu opanuj jeszcze dziś jeden przepis i PRZEKAŻ GO DALEJ. Inspiracją do powstania tej książki stali się wszyscy znani mi ludzie, którzy byli przekonani, że nigdy w życiu nie nauczą się gotować. Tego rodzaju myślenie działa na mnie jak płachta na byka, ponieważ głęboko wierzę, iż gotowanie w domu jest jedną z najbardziej podstawowych umiejętności, którą powinna posiadać każda osoba na tej planecie, aby móc zadbać o siebie, rodzinę i przyjaciół. Napisałem zatem książkę, aby pomóc ci (lub osobie, dla której ją kupujesz) nauczyć się gotować w możliwie najłatwiejszy i najszybszy sposób. Wybrałem przepisy na potrawy, które wszyscy lubimy, i podałem własne, uproszczone wersje tych dań — chcę poprowadzić cię przez nie za pomocą jasnych wskazówek oraz ilustrujących je krok po kroku zdjęć, aby dzięki temu otworzyć przed tobą zupełnie nowy świat wspaniałego jedzenia. Bez względu na to, czy jesteś opornym początkującym, czy dobrym kucharzem, który ceni prostotę, pozwól, abym wraz z moją książką pomagał ci gotować naprawdę smaczne posiłki, które przypadną do gustu także innym osobom. DO DZIEŁA! Jamie Oliver





poniedziałek, 8 grudnia 2014

Zrób to sam - Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.
Nasze ostatnie wycieczki do parku miały z góry określony cel, nazbierać, jak najwięcej wszelkiego dobra. Szyszek, żołędzi, patyków, liści i co tam jeszcze wpadnie mi w oko.

Miałam dużo pomysłów, jak je wykorzystać. Niestety nie spisałam ich, a wiadomo pamięć jest ulotna. Ok, moja jest ulotna. Najważniejsze, jak mówi moja koleżanka to zacząć coś robić, a później już pójdzie z górki.

Wyciągnęłam, więc część z moich skarbów i od razu wpadłam na pomysł zrobienia wieńca z szyszek
.
Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.

Do jego zrobienia wykorzystałam szyszki, cienki drucik oraz wstążkę. Przydały się również nożyczki.

W pierwszej kolejności obcięłam duży kawałek drucika. Proponuję obciąć tak dwu metrowy kawałek, który należy zgiąć na pół i jak na zdjęciu poniżej owinąć wokół szyszki. Na końcu po jego naciągnięciu, tak żeby ściśle przylegał do szyszki należy go zakręcić. Użyłam niebieskiej wstążki, żeby lepiej zobrazować, o co mi chodzi.

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.

Bierzemy kolejną szyszkę przykładamy do pierwszej, już obwiniętej drucikiem i robimy to samo.

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.

Powtarzamy powyższe czynności, do momentu uzyskania pożądanego rozmiaru wieńca. Na końcu drucikiem łączymy pierwszą i ostatnią szyszkę i już mamy nasz wieniec. W zależności od tego jaki mamy pomysł na jego wykorzystanie przyczepiamy wstążeczkę lub przystępujemy do jego dalszego  ozdabiania.

Mój wieniec, jak na razie wygląda tak.

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.

 Właściwie po przyjściu do domu męża i po jego minie wygląda już tak;)

Monika i spółka; Ozdoby świąteczne - wieniec z szyszek.





czwartek, 4 grudnia 2014

Zrób to sam - Ozdoby świąteczne - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Dzisiaj chcę Wam zaproponować wykonanie wieńca wykończonego gwiazdkami z masy solnej.

Jest z tym trochę zabawy, ale większość pracy mogą wykonać Wasze dzieci.

Będziecie do tego potrzebowali:
1. masę solną
2. kakao
3. foremkę w kształcie gwiazdy
4. tekturę (ja wykorzystałam pokrywkę od pudełka do butów)
5. pistolet i klej na gorąco
6. wstążkę



W pierwszej kolejności należy przygotować masę solną. Ja skorzystałam z poniższego przepisu.

  • szklanka mąki,
  • 100 g mąki ziemniaczanej
  • szklanka soli,
  • 150 ml wody

Jeśli nie macie w domu mąki ziemniaczanej, nie przejmujcie się i skorzystajcie z przepisu podstawowego.


  • szklanka mąki,
  • szklanka soli,
  • 125 ml wody

Teraz czas na pobrudzenie sobie rąk i wyrobienie ciasta na gładką masę. Aby uzyskać piernikowy kolor dodajcie trochę kakao. Zacznijcie od naprawdę małej ilości zwiększając w miarę potrzeby, aż do uzyskania pożądanego koloru. Na tym etapie może zajść potrzeba dodania jeszcze małej ilości wody. Na koniec dla uzyskania efektu śniegu rozwałkowaną masę solną oprószcie mąką.

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne






Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Z rozwałkowanej masy powycinajcie foremką gwiazdki. Z takiej ilości masy uzyskacie dużą ilość gwiazdek, na DUŻYyyyyyyyyy wieniec. Teraz trzeba poczekać, aż masa wyschnie. Dla szybszego efektu możecie wstawić powycinane gwiazdki do piekarnika na program podgrzewanie lub po prostu na temperaturę 80 stopni.

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne

Czas na wycięcie z kartonu okręgu, który będzie tworzył podstawę Waszego wieńca. Aby poznać wymiar okręgu, na sucho ułóżcie Wasz przyszły wieniec tak, jak na zdjęciu poniżej. Wytnijcie okrąg i dla lepszego efektu, obwińcie wstążką. Następnie za pomocą pistoletu do klejenia na gorąco przyklejcie do niego pierwszą warstwę gwiazdek.

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne





Pozostało przykleić drugą warstwę gwiazdek i wieniec gotowy. 

Wieniec można wykorzystać na różne sposoby, ja przywiązałam do niego wstążkę i zawiesiłam na ścianie.

Monika i spółka; Zrób to sam - wieniec wykonany z gwiazdek z masy solnej. Ozdoby świąteczne
Do dzieła!





poniedziałek, 1 grudnia 2014

Nie zabierajmy dzieciom dzieciństwa

Prawdę mówiąc, myślałam że burza z sześciolatkami w szkole, już się skończyła i temat jest zamknięty. Okazuje się, że nie. Nadal można usłyszeć, że obowiązek szkolny sześciolatków to zabieranie dzieciom dzieciństwa.

Nie mogę tego słuchać. Nie za bardzo też umiem na ten temat dyskutować. Uważam po prostu, że to stwierdzenie jest z zasady głupie. Nie chcę nikogo obrazić, więc wolę się przymknąć.

Moje doświadczenia są inne. Ja nie mogłam doczekać się pójścia do szkoły. Niestety szkoła mnie rozczarowała. Nic się nie zmieniło. Podobnie jak w przedszkolu przez pierwsze lata nauki nie musiałam się wysilać. Dopiero, jako osoba już starsza zobaczyłam, że była inna alternatywa. Mogłam pójść do szkoły jako sześciolatka. Niby, co to zmienia? Dużo. Nie ćwiczony umysł się rozleniwia. Dlatego dla mnie większym zagrożeniem jest przetrzymanie dziecka w przedszkolu, niż wysłanie za wcześnie do szkoły.

Już teraz, jak patrzę na Franka to zastanawiam się, o co tyle szumu. Wiadomo, że to jeszcze za wcześnie by wyrokować, ale mały jest taki ciekawski, z zajęć na zajęcia na Zakrzowskiej 29 widzę postępy w jego zachowaniu, że nie wyobrażam sobie aby w wieku 6 lat nie był gotowy do pójścia do szkoły. A to przecież za ponad 4 lata. Szmat czasu. Wszystko w tym czasie może się wydarzyć, a ile mały może się nauczyć?

Zdaję sobie sprawę, że szkoła to obowiązki. Raczej powinnam napisać, nowe obowiązki. No i co z tego? Pierwsza klasa to przecież nie Oxford, nie uczą w niej fizyki kwantowej. Gorzej, że są to też nowe obowiązki dla rodziców. I tu pojawia się problem. Rodzice chcą je odsunąć, jak najdalej, na jak najdłużej.

Zdaję sobie też sprawę, że o rok wcześniej pojawia się problem całodziennej opieki nad dzieckiem. W przedszkolu mamy zapewnioną opiekę przynajmniej do godziny 16.00, 17.00.

Pomijając wszystko, argumenty za i przeciw obowiązkowi szkolnemu w wieku sześciu lat, o których rozpisywano się szeroko swojego czasu, samo stwierdzenie jest bzdurne. Przecież w szkole dziecko będzie cały czas wśród rówieśników, wśród dzieci. Nikt nie będzie kazał mu z dnia na dzień wydorośleć i spoważnieć. Na etapie klas I-III szkoła to nie tylko nauka, ale i zabawa. Przynajmniej tak powinno być, więc o jakim zabieraniu dzieciństwa mówimy?

Ostatecznie, jak zawsze wszystko zweryfikuje życie. Powrócę do tego tekstu za 4 lata i dam znać, czy nadal jestem taka mądra. Kto wie, może będę chciała posłać Franka do szkoły wcześniej, w wieku 5 lat? Pożyjemy, zobaczymy.