
Tak sobie dzisiaj pomyślałam, jak wszyscy truchleją, gdy dostaną skierowanie do neurologa dziecięcego. Ja chyba byłam wyjątkiem. Po prostu nie wyobrażałam sobie, że mojemu Niuńkowi może coś dolegać. Po takich rodzicach? Tym bardziej, że powodem skierowania nas do specjalisty była niechęć małego do leżenia na brzuszku i podnoszenia główki. Byłam po prostu świadoma, że za mało go kładliśmy w takiej pozycji i nie był z nią oswojony. Ponadto, żeby mieć...